Piaseczyński List do pani Burmistrz
Szanowna Pani, bardzo dziękuję za otrzymaną odpowiedź.
Przeczytałam ją bardzo uważnie - jak każde pismo, które otrzymuję od urzędów
administracji publicznej. Każde moje pytanie jest przemyślane i każde zadaję
nie dla prywatnej "satysfakcji", lecz zgodnie z tym, co zostało
sformułowane i przypomniane wszystkim obywatelom Rzeczypospolitej po 15
października 2023 r. Bo właśnie ta koalicja wygrała wybory i ta koalicja
próbuje jak najszybciej pozbyć się konsekwencji barbarzyńskiej, złodziejskiej autokracji. Wzywa mnie Pani do wykazania
interesu publicznego w wyjątkowo ciekawym kontekście! Nie spodziewałam się, że
demokraci, którzy zarządzają (administrują) Gminą Piaseczno od kilku kadencji,
mają do tego tak silne inklinacje. Że będą przepytywać "myślących,
mówiących i piszących" obywateli Miasta z przyczyn zainteresowania
funkcjonowaniem samorządu gminy! I to w kontekście partycypacji społecznej!
Jest to obecnie niezmiernie ciekawy temat, ponieważ Premier polskiego rządu
oddał nam (obywatelom) Konstytucję, poczucie praworządności, racjonalności,
uczciwości, przejrzystości i przyzwoitości w relacjach ZASADNICZYCH: państwo -
obywatel, samorząd terytorialny - obywatel, obywatel - wspólnota. I NADAL pan
Premier o tym mówi!
I oto otrzymuję od pani Burmistrz pismo, w którym - z powodu
BRAKU informacji prostej, bo nikt o takowej w ewaluacji działań Gminy nie myśli
- wzywa mnie Pani do wykazania "że jestem w stanie uczynić z pozyskanej
informacji użytek dla dobra ogółu". Gdyby nie było PRL-u i Orwella z jego
Ministerstwem Prawdy, to bym już nie wyszła ze zdziwienia... Władza lokalna nie
podaje obywatelowi odpowiedzi na informację publiczną, bo nie ma jej w bazie
danych i dlatego, że nie ma gwarancji, czy obywatel postawi władzy szóstkę z
plusem? Obywatel, pani Burmistrz,
poznaje władzę po owocach jej działalności, a definicję misji samorządu i rotę
radnych zna pani tak samo dobrze jak ja.
Na szczęście, po latach praktyki urzędniczej w Starostwie
jestem odporna na lęki i strachy i rzetelnie przygotowuję się do kwestii, które
mam zamiar podjąć w urzędowej korespondencji.
Od chwili ogłoszenia przez pana Burmistrza Widza Wielkiej
Inwestycji za 317 milionów złotych (o "źródłach" finansowych tej
inwestycji już napisałam pismo do Kancelarii Urzędu Prezesa Rady Ministrów)
stracili państwo całkowicie moje obywatelskie zaufanie! Od 2010 roku było, a
teraz zniknęło! Każde państwa pismo jest przeze mnie analizowane pod wieloma
względami. Każde państwa pismo jest świadectwem sprawności urzędniczej i
kompetencji prawnych. Każde pismo analizuję pod kątem merytorycznym i pod kątem
propagandowym. I śledzę państwa działania - na ile mogę, w granicach zdrowego
rozsądku.
Załączam zatem link do artykułu, który wyjaśnia moje
obywatelskie zapytania - jeśli muszę, to powiem, że polityka przestrzenna Gminy
to gigantyczny gejzer informacji nie dla jednego ale dla KAŻDEGO MIESZKAŃCA
GMINY! Z pewnością Pani to wie i rozumie! Poza tym załączam poniżej cytat,
który definiuje pojęcie partycypacji społecznej. Oto on:
<<Plan ogólny gminy – czym jest i w jakim celu go
tworzymy ? - Urblex>> :
" Uproszczona partycypacja społeczna: Cały rozdział ustawy został poświęcony partycypacji społecznej. Dostęp do niej zostaje uproszczony. Uwagi w ramach konsultacji można będzie składać m.in. elektronicznie. Ponadto, sposoby, miejsca i terminy prowadzenia konsultacji społecznych trzeba będzie ustalać tak, żeby jak największa liczba zainteresowanych mogła w nich uczestniczyć, czyli m.in. po godzinach pracy czy w miejscach przystosowanych do potrzeb osób ze szczególnymi potrzebami.
Zobacz procedurę w LEX: Sporządzenie lub zmiana studium >
W ramach konsultacji będą nie tylko zbierane uwagi , ale i organizowane m.in. spotkania otwarte, panele eksperckie lub warsztaty, poprzedzone prezentacją projektu planu, spotkania plenerowe lub spacery studyjne, zorganizowane na obszarze objętym planem, ankiety i wywiady, prowadzone punkty konsultacyjne."
Czytaj więcej na Prawo.pl: https://www.prawo.pl/samorzad/nowelizacja-ustawy-o-planowaniu-i-zagospodarowaniu-przestrzennym-zmiany,522114.html
Kwestia wniosków elektronicznych czy papierowych - to
kwestia dotarcia do większości mieszkańców, bo na wsi jest nieco inaczej niż w
mieście. Pytanie o podział głosów wg miejscowości - to ilustracja sprawności
promocji i dojścia z PLANEM ogólnym do wszystkich sołectw! Bo Piaseczno i
Józefosław to przecież nie cały piaseczyński naród! Pytam o odbiorców nadawanych przez władzę
komunikatów! Pytam o sens realnych konsultacji społecznych!
Pytam wreszcie, jak władza ocenia (i traktuje) partycypację
społeczną, otrzymując od mieszkańców tylko 2165 głosów na ILU mieszkańców
miasta i gminy (GUS) w sprawie tak fundamentalnej jak PLAN OGÓLNY GMINY, tak
wiele zmieniający w zasadach rozwoju przestrzennego Gminy Piaseczno. Czy
interes publiczny wymaga tu dodatkowego uzasadnienia?
I na koniec załączam niezmiernie ciekawe - przygotowane
przez Promocję Gminy Piaseczno wykresy, dotyczące ewaluacji działań związanych
z Budżetem Obywatelskim w Piasecznie*. One to są dodatkowym świadectwem, że
przygotowanie informacji zawartych w moich pytaniach MOŻNA
zrealizować BEZ formuły informacji przetworzonej.
Szanowna Pani Burmistrz, uzasadnienie, które teraz dla Pani
formułuję, będzie opublikowane wraz z pismem UiA.1431.36.2024 AW i z moim pismem inicjującym. Dlaczego?
Dlatego, że Piaseczno - Miasto i Gmina - ma tysiące obywateli, podatników i
wyborców. Mamy mnóstwo, zwykłych życiowych problemów, również urbanistycznych,
projektowych, geodezyjnych, klimatycznych etc. I każdy z nas ma prawo wiedzieć,
czy wybrani do rządzenia traktują nas jak partnerów czy jak klientów. Powtórzę,
dojrzała demokracja na obszarach lokalnych działa również w ramach prawa. A
prawo jest zapisane w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. PS. Czy zapyta mnie Pani również o to, gdzie
w Piasecznie jest społeczeństwo obywatelskie?
Z wyrazami szacunku
Komentarze
Prześlij komentarz