Jak wzór perskiego dywanu...

Czy nasz dom, miejsce na ziemi, punkt odniesienia do reszty świata - musi mieć "ludzką skalę"? Tak. Trudno jest funkcjonować w przestrzeni niedopasowanej, źle skonstruowanej i zorganizowanej. Nawet, jeśli ktoś uwielbia ekstremalny bałagan - nie wytrzyma długo w mieszkaniu, w którym parapety i krany będą na wysokości np. 1,5 metra. Dom - jako budynek - ma swoje trzy klasyczne wymiary: szerokość, długość i głębokość. Ma też wymiar czwarty - trwałość, co przeliczamy na czas spędzony w domu bez wymuszonych remontów. Dom - trwały, użyteczny i piękny (witruwiańska triada) jest prawdziwym dobrem.
Dom jest punktem na mapie. Tysiące puntów tworzą wieś, miejscowość. Dziesiątki tysięcy to już miasta powiatowe, aż dochodzimy do milionów punktów, tworzących np. miasta wojewódzkie czy stolice państw. Cała ta osiedleńcza struktura musi być tworzona wg określonego planu i w określonych proporcjach. I choć człowiek wiecznie wprowadza "projekty zamienne" - mądre Miasto musi być planowane i budowane perfekcyjnie - jak wzór perskiego dywanu...
Stoję w korku na Puławskiej. Jadę z pracy (Warszawa) do rodzinnego domu (Piaseczno). Jest prawie 7 wieczorem. Odpowiedź na pytanie: gdzie się zaczęła gmina Piaseczno? wymaga zastanowienia. Aha, jest tam, gdzie przywitał mnie gminny witacz. Jutro na niego zerknę. Wjeżdżam w miasto Piaseczno. Wita mnie miejski witacz. Dwa skrzyżowania i wjeżdżam w zabytkowe centrum miasta Piaseczna. Dla mnie najcenniejsze. Patchworkowo-wszystkorakie. Z Rynkiem, Ratuszem, kościołem parafialnym... I z kręgosłupem ul. Kościuszki - aż do rozwidlenia przy drewnianym Krzyżu (Kościuszki na lewo, Sienkiewicza na prawo). Resztki po sześciuset latach osadnictwa w punkcie na trakcie z Warszawy do Góry Kalwarii, Czerska, do Nadarzyna, do Zalesia etc. To był trakt handlowy, trakt migracji, ważny punkt na trasie linii kolejowej. Niestety, w mieście Piasecznie historia więcej niszczyła niż budowała. Do dziś dotrwało tu niewiele autentycznej tkanki miejskiej. Niektóre obiekty zabytkowe są rewitalizowane, aby pełnić inne nowe funkcje miejskie. A pamiętnikarstwo, zapiski, zdjęcia - to już inicjatywa tuziemnych (nielicznych) pasjonatów i mikrośrodowisk wolontariackich. Ścieżka poznania nigdy nie jest łatwa. Prowadzi zazwyczaj pod prąd i nie ma zbyt wiele wspólnego z kątem prostym. (Piaseczno – Mapy Google; naniesienia ©<djs>)



Komentarze